Ten wpis jest również dostępny w języku:
English
Cześć! 👋
Oman zza kierownicy to ciekawy miks: z jednej strony nowiutkie, wielopasmowe ekspresówki – z drugiej kręte podjazdy w góry Hajar i puste, hipnotyczne przeloty nad wybrzeżem. Na południu, w sezonie khareef (monsunu), asfalt potrafi zniknąć we mgle i mżawce, a droga do Salalah prowadzi przez mokre, śliskie zakręty. To kraj, w którym w jeden dzień przejeżdżasz od szybkiej trasy po serpentynę i z powrotem.
Do Omanu wpadliśmy w ramach naszej wyprawy Desert Horizons — tym razem na kołach z Polski i po trasach, które kuszą widokami bardziej niż mapą. Poniżej zbieramy rzeczy przydatne od pierwszych kilometrów: jak się tu jeździ, gdzie uważać, co z radarami i nawigacją, jak ogarnąć paliwo i na co przygotować się w górach czy na wybrzeżu. Jeśli złapiesz bakcyla, polecimy Ci też konkretne odcinki, które warto „odfajkować” kierownicą. Jedziemy? 🚀
Przegląd warunków drogowych
Nie będzie to nowością, jeżeli wspomnimy Wam, że Bliski Wschód (w tym opisywany przez nas Oman) jest głównie zrobiony pod kierowców. Główne korytarze są równe i szybkie, a kręgosłup sieci stanowi m.in. Al Batinah Expressway – ok. 256 km ośmiopasmowej trasy od Muscat Expressway do granicy z ZEA, z dziesiątkami mostów nad wadi (są to suche doliny). Limity na autostradach sięgają 120 km/h (niżej w miastach i na drogach lokalnych).
Są też odcinki „specjalne”. Do Jabal Akhdar wjedziesz tylko autem 4×4 – przy podjeździe działa całodobowy punkt ROP, który przepuszcza wyłącznie pojazdy spełniające wymagania. W praktyce większość odwiedzających zostawia zwykłe auto przy checkpointcie i przesiada się w 4×4.
Warunki potrafią zmienić się wraz z krajobrazem i porą roku. Na południu, w sezonie khareef, częste są mgły, mżawka i mokry asfalt; służby regularnie apelują tam o ostrożność. W górach Hajar bywa stromo i kręto, a na wybrzeżu jedziesz między górami a morzem — pięknie, ale z uwagą na zjazdy i zakręty.
Styl jazdy i kultura ruchu
Z naszej perspektywy jeździ się spokojniej niż w wielu krajach regionu: kierowcy najczęściej trzymają pasy, nie „zajeżdżają” na siłę i nie ścigają się w mieście. Plotki, że „nikt nie zwraca uwagi na motocyklistów”, nie potwierdziły się – oczywiście, trzeba być widocznym i zostawiać sobie margines, ale ogólne obycie na drodze jest dobre. Gdy już pojawiają się napięcia, zwykle dotyczą typowych grzechów: zbyt wolnej jazdy na lewym, zbyt krótkich odstępów czy rozproszenia telefonem – rzeczy, na które policja i media regularnie zwracają uwagę.
Żeby osadzić to w liczbach: według danych National Centre for Statistics and Information (NCSI) w 2024 r. zginęło 586 osób (spadek liczby wypadków r/r, ale wciąż wysoka śmiertelność – wyzwania to zachowania kierowców i odcinki o podwyższonym ryzyku). W odpowiedzi państwo dokłada kampanii i egzekucji przepisów, a na autostradach i w miastach prężnie działają kamery.
Kategorie dróg
Żeby złapać logikę sieci w Omanie, warto znać oficjalną klasyfikację i to, jak ona przekłada się na jazdę.
- Drogi krajowe (national roads): podstawa sieci, długie, szybkie przeloty łączące największe miasta i przejścia graniczne. Przykłady: Al Batinah Expressway (256 km, 4 pasy w każdym kierunku) i Muscat Expressway; na takich trasach limity sięgają 120 km/h.
- Drogi arterialne (arterial roads): łączą regiony z drogami krajowymi i „karmią” je ruchem; zwykle dwujezdniowe, szybkie, ale z częstszymi zjazdami/U-turnami niż autostradowe ekspresówki.
- Drogi drugorzędne (secondary roads): łączeniowe między miastami i trasami głównymi; w miastach dźwigają duże natężenia, poza nimi bywają jednojezdniowe.
- Drogi dystrybucyjne (distributor roads): rozprowadzają ruch po dzielnicach, strefach usług i centrach miejscowości; to tutaj najczęściej „zwalniasz do miejskiego tempa”.
- Drogi lokalne (local roads): dojazdy do miejscowości i atrakcji (wadi, punkty widokowe, plaże). Właśnie ta kategoria często prowadzi „ostatnią milę” do celu.
Nawierzchnia w liczbach: Oman ma rozbudowaną sieć dróg utwardzonych (w tym prawie 2 000 km tras ekspresowych) i wciąż ogromny zasób dróg nieutwardzonych – co tłumaczy, dlaczego w teren i do niektórych wadi nadal najlepiej jechać 4×4.
Mandaty
W Omanie taryfikator jest dość „ziarnisty” i opisany wprost przez Royal Oman Police (ROP). Najważniejsze pozycje, które realnie mogą dotknąć kierowcę lub motocyklistę:
- Prędkość – wysokość mandatu zależy od skali przekroczenia: +5–10 km/h: 10 OMR; +15–<35 km/h: 10 OMR; +35–<50 km/h: 15–30 OMR; +50–<80 km/h: 35–50 OMR; >80 km/h: 50–75 OMR. Dodatkowo karane jest „zbyt wolno” na pasie szybkim czy brak zwolnienia przy szkołach/robotach drogowych.
- Czerwone światło – wykroczenie z kategorii „niebezpieczne”: 50–75 OMR (na stronach ROP znajdziesz to pod „ignoring a red light”/„failure to comply with traffic light signals”).
- Telefon/pasy – używanie telefonu w dłoni oraz brak pasów to zwykle 15–30 OMR i systematyczne „łapanki” przez kamery. Od lata 2025 ROP wdraża kamery AI do wykrywania telefonu i pasów.
- Brak/wygaśnięte OC – 50–75 OMR.
Mandaty sprawdzisz i opłacisz online na portalu Royal Oman Police – Traffic Fines Payment (działa zarówno dla aut prywatnych, jak i flot/wypożyczalni). W praktyce, korzystając z auta z wypożyczalni, ewentualne mandaty trafią do firmy i zostaną potrącone z karty zgodnie z umową.
Fotoradary i kontrola prędkości
Radarów jest sporo – widoczne na trasie z ZEA do Maskatu, na drogach wlotowych i przy większych rondach, gdzie wymuszają realne zwolnienie przed wjazdem. To nie przypadek: w taryfikatorze jest osobna pozycja za „brak zwolnienia przy rondzie” i przy skrzyżowaniach/robotach drogowych. Do tego dochodzą kamery na czerwonym świetle.
Margines pomiaru na radarze nie jest gwarantowany. ROP informowała, że dawny „grace” rzędu +15 km/h został usunięty na części kamer, zwłaszcza w miejscach wypadkogennych („zero tolerance”). Nasza obserwacja to jakieś +5 km/h bywa prawdziwa na niektórych urządzeniach, ale nie ma co na to liczyć — różne kamery mogą być skonfigurowane inaczej. Lepiej przyjąć, że grace ≠ prawo i trzymać się znaków.
Oman rozwija też „sprytne” kamery (AI na telefon/pasy), a sieć stałych i mobilnych punktów jest spięta z systemami ROP, więc mandaty z kamer są wystawiane automatycznie. Jeśli chcesz sprawdzić, czy „coś wpadło”, zrobisz to na portalu ROP po numerze rejestracyjnym.
Mapy i nawigacja w Omanie
Na co dzień jest łatwo: Google Maps, Waze i Apple Maps prowadzą po całym kraju.
Największa różnica pojawia się poza miastami. Oman to duże dystanse i pusta przestrzeń, więc między miejscowościami zdarzają się „dziury” w transferze — zwłaszcza w głębi kraju i na południu. Zasięg jest ogólnie dobry w osi Maskat–Batinah i przy większych drogach, ale na odludziu nie zawsze „styka” do płynnej nawigacji online, dlatego offline-owe mapy (Google/Mapy.cz) to po prostu komfort i zapas.
Kontrole bezpieczeństwa
W kraju nie trafiliśmy na stałe „bramki” w środku kraju – poza granicą i punktami typowo drogowymi (np. akcje bezpieczeństwa ROP), ruch jest swobodny. Sezonowo pojawiają się doraźne checkpointy – choćby na dojazdach do Dhofaru w czasie khareefu (mgły, większy ruch), kiedy policja ustawia punkty informacyjne i kontrolne na głównych wlotach.
Pogranicze z Jemenem to inna historia. Zarówno USA, jak i Kanada zalecają unikać strefy przygranicznej (co najmniej w pasie do 10 km) z powodu konfliktu po stronie Jemenu i ryzyka incydentów; w praktyce oznacza to większą obecność służb, możliwe czasowe zamknięcia i patrolowane drogi na podejściach do granicy. Jeżeli ktoś kieruje się w stronę Sarfait/Hawf, powinien traktować to jako strefę wrażliwą i sprawdzać bieżące komunikaty – status przejścia bywa ograniczony, a odcinek jest mocno zmilitaryzowany.
Paliwo – dostępność i jakość
Generalnie jest prosto i „po europejsku”: standardowe benzyny to 91 i 95, a 98 wchodzi coraz szerzej jako paliwo premium — najpierw wprowadziło je Oman Oil (Ultimax 98), a w 2025 r. własną 98-kę (PowerPlus 98) dorzuciła też Al Maha. Dlatego na części stacji zobaczysz mocno eksponowane plakaty „98” – to faktycznie stosunkowo świeższa oferta i nie ma jej jeszcze wszędzie.
Ceny są ogłaszane co miesiąc i od dłuższego czasu pozostają stabilne. Na październik 2025 r. rządowy system NSS podawał: 91 – 0,229 OMR/l, 95 – 0,239 OMR/l, diesel – 0,258 OMR/l. To potwierdza, że tankowanie w Omanie jest relatywnie tanie jak na światowe realia.
Płatność zwykle nie jest problemem: na stacjach przejdzie karta (Visa/Mastercard) albo gotówka; sieci rozwijają też płatności mobilne — OOMCO obsługuje m.in. aplikację i portfel Thawani. Co ważne: wiele stacji działa w modelu full-service (tankuje pracownik), więc po prostu podjeżdżasz, mówisz rodzaj paliwa i płacisz przy dystrybutorze.
Dostępność jest bardzo dobra, zwłaszcza przy głównych korytarzach. Na Al Batinah Expressway systematycznie uruchamiano zintegrowane MOP-y z paliwem i zapleczem, a kolejne punkty otwierały sieci jak Shell — dlatego na „szybkich” odcinkach rzadko jeździ się na rezerwie.
Opłaty drogowe, winiety, bramki
Dobra wiadomość: w Omanie nie ma winiet ani bramek na autostradach – główne trasy (w tym Muscat Expressway i Al Batinah Expressway) są bezpłatne dla aut i motocykli. Jeśli trafisz na opłatę przy lądowym przejściu z ZEA, to zwykle opłata wyjazdowa po stronie Emiratów (ok. 35 AED), a nie „toll” za drogi w Omanie.
Opłaty graniczne i tymczasowy wjazd pojazdu (TIP/CPD)
Po stronie Omańskiej nie ma dodatkowych opłat drogowych za samo wjechanie prywatnym pojazdem/motocyklem. Procedury celne są raczej proste, a celnicy bywają… bardzo gościnni (nas też uraczono słodkim poczęstunkiem, gdy czekaliśmy na papierki 😉).
Carnet de Passages (CPD) jest w Omanie normalnie obsługiwany (stemplowany) i to standardowy dokument do czasowego wwiezienia pojazdu na zagranicznych tablicach. Kluczowy detal praktyczny: pieczątka musi trafić w odpowiednie pole – przy wjeździe w rubrykę „ENTRY” (counterfoil), nie w „EXIT”.
A czy da się bez CPD? W teorii istnieje ścieżka tymczasowego przywozu (TIP) przez system celny, ale to rozwiązanie „towarowe” i papierologiczne (adresowane do firm/ładunków). Dla turysty z prywatnym autem CPD pozostaje domyślną, najłatwiejszą ścieżką, a brak karnetu może skończyć się koniecznością złożenia depozytu celnego.
Ubezpieczenie pojazdu
OC jest obowiązkowe. Jeżeli wjeżdżasz z ZEA i Twoja polisa nie obejmuje Omanu/„Orange Card”, kupisz graniczne TPL na miejscu (kioski/self-service) – zwykle minimum 7 dni, w praktyce ok. 90 AED za 7 dni (≈ 11 OMR), dalej cena rośnie wraz z okresem i zakresem.
Dla pojazdów na tablicach spoza GCC (czyli typowo nasz przypadek) kupuje się TPL u lokalnego ubezpieczyciela przy granicy. Rzeczywista cena za krótki okres bywa zbliżona do wspomnianych ~10–12 OMR za 5–7 dni; roczne TPL dla aut zaczyna się u części towarzystw od ~OMR 43/rok (co dobrze obrazuje poziom rynku).
Bezpieczeństwo na drodze
Oman z pozycji kierowcy jest przewidywalny i — jak na region — dość spokojny, chociaż zdarzają się niestety wariaci za kółkiem.
W mieście i na ekspresówkach największym „miękkim” zagrożeniem bywa zła praktyka pasów. Sama policja publikuje apele, żeby nie „toczyć się” lewym pasem znacznie poniżej limitu (np. 80 km/h przy 120), bo to generuje niebezpieczne sytuacje — lewy pas jest do wyprzedzania i trzeba go zwalniać. Jednocześnie od końca 2023 r. obowiązuje pełny obowiązek pasów na wszystkich miejscach i fotelik dla dzieci <4 r.ż..
Poza miastami najpoważniejsze ryzyka to zwierzęta na drodze (w tym wielbłądy) i pogoda. NCSI raportowało, że w samym 2021 r. w kolizjach z wielbłądami zginęło 11 osób, a Dhofar miał najwyższy wskaźnik takich zdarzeń. Z kolei w sezonie khareef (Dhofar) dochodzą gęste mgły, mokry asfalt i ograniczona widoczność — służby i lokalne media przypominają wtedy o jeździe na światłach przeciwmgielnych/krótkich i większych odstępach.
W czasie opadów absolutną zasadą jest nie próbować przejeżdżać przez wadi (czyli koryta rzek – czasem suche przez większość roku). W czasie deszczu potrafią się zamienić w rwące potoki. Policja regularnie pokazuje interwencje i zatrzymania kierowców próbujących przejeżdżać przez wezbrane koryta; to realne, śmiertelne ryzyko i temat egzekwowany — lepiej przeczekać niż „sprawdzać głębokość”.