This post is also available in:
English
Spis treści
Cześć!
Mediolan – stolica mody, stylu i luksusu. W internecie znajdziemy niezliczone opisy zachwytów nad jego architekturą, klimatem i niepowtarzalnym charakterem. Nasze oczekiwania były więc wysokie, jednak rzeczywistość okazała się nieco inna. Na przełomie września i października 2024 roku odbyliśmy podróż do Mediolanu, który z pewnością ma swoje uroki, ale nie wszystko wygląda tak, jak w instagramowych filtrach. W tym artykule dzielimy się naszą relacją, odkrywając zarówno pozytywne, jak i te mniej imponujące strony miasta.
Jak dostaliśmy się do Mediolanu?
Bilety na nasz lot do Mediolanu kupiliśmy z wyprzedzeniem, mniej więcej dwa miesiące wcześniej. Wybraliśmy Wizz Air, bo oferowali korzystną cenę na lot z Krakowa do Mediolanu Malpensa – całość wyszła około 160 zł za osobę. Planowaliśmy tę podróż tak, żeby połączyć ją z moim eventem i pracą z biura w Krakowie. Dzięki temu oszczędziliśmy czas i logistykę, bo mogłem załatwić swoje sprawy zawodowe, a jednocześnie zaplanowaliśmy wylot na dalszą podróż.
Zostawiłem samochód na firmowym parkingu, a do lotniska dostaliśmy się pociągiem. Bilety na pociąg kosztowały nas 18 zł za osobę, więc to była wygodna i niedroga opcja. Samo lotnisko krakowskie zrobiło na mnie mocno średnie wrażenie – trochę jak „kurnik”. Na ilość lotów i pasażerów, które obsługują, jest po prostu zbyt ciasne, a przydałaby się rozbudowa, żeby całość była bardziej komfortowa.
Samolot
Podczas oczekiwania na nasz lot Jadzia wykorzystała czas na pracę – zajmowała się korektą tekstu do innego wpisu na bloga, który planowaliśmy opublikować przed tą podróży. Lot sam w sobie był bezproblemowy, ale siedzieliśmy osobno. U mnie było spokojnie, więc mogłem się zrelaksować, ale Jadzia miała mniej szczęścia – za nią siedziało dziecko, które przez większość lotu „okazywało swoje niezadowolenie”, co wyraźnie wpłynęło na jej nastrój. Była trochę zirytowana, a ja w międzyczasie zdrzemnąłem się.
Po wylądowaniu na lotnisku Malpensa w Mediolanie pierwsze wrażenia były mieszane. Lotnisko wygląda na dość stare, choć widać, że przeszło pewne modernizacje. Ogólny wystrój i tonacja kolorów w środku były dosyć dziwne i mało spójne, ale szybko udało nam się opuścić lotnisko. Proces wyjścia poszedł sprawnie, bez żadnych opóźnień, więc mogliśmy od razu ruszyć w drogę do hotelu.
Autokar z lotniska
Lotnisko Mediolan Malpensa nie znajduje się blisko centrum miasta – podróż do Mediolanu trwa około godziny. Zdecydowaliśmy się na wygodną opcję dojazdu autokarem Terravision, który kursuje regularnie między lotniskiem a Mediolanem. Kupiliśmy bilety w dwie strony, co okazało się ekonomiczne. Bilety zakupiliśmy na oficjalnej stronie przewoźnika.
Terravision oferuje kilka przystanków w centrum Mediolanu. Najczęściej autokary zatrzymują się na stacji Milano Centrale, głównym dworcu kolejowym, co jest dobrą opcją, jeśli ktoś planuje dalsze podróże lub nocleg w okolicy.
Poza autokarami od Terravision istnieją także inne sposoby, by dostać się z Malpensa do miasta. Do wyboru jest pociąg Malpensa Express, który kursuje bezpośrednio do Milano Centrale lub do stacji Milano Cadorna, oferując szybki dojazd w około 50 minut. Alternatywnie można skorzystać z taksówki lub prywatnego transferu, jednak te opcje są dużo droższe niż transport publiczny.
Droga powrotna
Droga powrotna przebiegła bez większych problemów. Nasz samolot mieliśmy wieczorem, a do Warszawy z Krakowa wróciliśmy w nocy. Na lotnisko Malpensa dotarliśmy ponownie autobusem Terravision, na który mieliśmy już wcześniej zakupione bilety. Choć dowiedzieliśmy się o naszym gate dosyć późno – ostatecznie dolecieliśmy do Krakowa punktualnie.
Jeszcze na lotnisku w Mediolanie byliśmy świadkami niezbyt przyjemnej sceny – kilku Polaków wdało się w chamską sprzeczkę z jakąś Rosjanką. Potwierdziło to niestety stereotyp, że Polacy za granicą często robią „wieś”. Samo lotnisko Malpensa nie zachwyca organizacją – w kluczowych miejscach, jak główne korytarze, brakowało miejsc do siedzenia, więc większość ludzi po prostu stała. Dodatkowo zdziwiła nas dziwna (a za razem niepotrzebna) różnica cenowa – kubek ze Starbucksa z serii „You are here” na lotnisku był droższy o prawie 3 euro w porównaniu z cenami w mieście, co było naprawdę nietypowe w naszych podróżach. Standardem już jest oczywiście wygórowana cena za butelkę wody – gdzie w krajach arabskich potrafi ona kosztować tyle samo, co na mieście.
Po przylocie do Krakowa chcieliśmy szybko dostać się do centrum, ale jak zwykle lokalna organizacja zawiodła. Pociąg odjeżdżał 10 minut po naszym przylocie, a następny dopiero za godzinę, więc postanowiliśmy zamówić Ubera. Okazało się to korzystne cenowo, więc bez problemu dojechaliśmy do Dworca Głównego.
Stamtąd już tylko szybka podróż na firmowy parking, skąd samochodem do Warszawy. Trzy godziny jazdy, koty nakarmione, i w końcu mogliśmy iść spać!
Dokumenty
Podróżując do Włoch samolotem, nie musieliśmy zabierać paszportów, ponieważ podróżowaliśmy w granicach Unii Europejskiej, gdzie wystarczającym dokumentem jest dowód osobisty. Warto jednak pamiętać, że aplikacja mObywatel dla polskich obywateli w tym przypadku nie obowiązuje – należy mieć przy sobie fizyczny plastikowy dowód. Jeśli planujemy wynająć samochód lub inny środek transportu we Włoszech, konieczne jest również posiadanie fizycznego prawa jazdy. Nie trzeba już mieć międzynarodowego prawa jazdy, co jest wygodnym uproszczeniem.
Oprócz dokumentów warto zadbać o odpowiednie ubezpieczenie. Prywatne ubezpieczenie zdrowotne to rozsądna opcja, która może nas uchronić przed niespodziewanymi kosztami leczenia. Dobrze jest także wyrobić kartę EKUZ (Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego), która zapewnia dostęp do publicznej opieki zdrowotnej w krajach Unii Europejskiej na takich samych zasadach jak dla obywateli danego kraju.
Warunki drogowe
Warunki drogowe w Mediolanie i okolicach są na poziomie, który można określić jako typowo europejski. Jeśli podróżowaliście po krajach UE, Mediolan nie będzie dla Was szczególnym wyzwaniem. Oczywiście, ruch jest dość intensywny, szczególnie w godzinach szczytu, ale to typowe dla dużych miast. W porównaniu do miejsc takich jak Afryka czy Azja, gdzie chaos na drogach jest częstszy, Mediolan wypada znacznie bardziej uporządkowany. Mimo że nie wynajmowaliśmy auta, obserwując ruch, można powiedzieć, że każdy, kto ma doświadczenie w jeździe w miastach europejskich, poradzi sobie bez problemu.
Kondycja dróg
We Włoszech znajdziemy różne typy dróg: od autostrad, które są płatne, po lokalne drogi krajowe i miejskie. Autostrady są w dobrym stanie, a ich system opłat jest stosunkowo prosty – płacisz za odcinek, który przejechałeś. Warto jednak pamiętać, że ruch w centrum Mediolanu może być nieco chaotyczny, zwłaszcza z powodu licznych skuterów i rowerów, które są tu bardzo popularne i często poruszają się między samochodami.
Dodatkowo, w Mediolanie obowiązuje tzw. „Area C”, czyli strefa ograniczonego ruchu. Jeśli planujecie wjazd do ścisłego centrum samochodem, trzeba uiścić opłatę, aby uniknąć mandatu. System ten działa od poniedziałku do piątku.
Transport zbiorowy
Komunikacja autobusowa
Podczas naszego pobytu w Mediolanie korzystaliśmy z autobusów każdego dnia, głównie dlatego, że nasz hotel znajdował się na obrzeżach miasta. Dojazd nie był szczególnie uciążliwy – standardowo zajmował około 30 minut, łącząc metro z autobusem. Jeśli chodzi o punktualność, to tutaj zaczynają się schody. Czy autobusy trzymają się rozkładu? Ciężko powiedzieć – rozkład pewnie jakiś jest, ale ani razu nie udało nam się odjechać zgodnie z godziną podaną w Google Maps. Trochę chaosu, ale do przeżycia.
Same autobusy są w porządku, choć brakuje jednej istotnej rzeczy – tablic z pełnym rozkładem przystanków wewnątrz pojazdu. To spory minus, zwłaszcza w dzisiejszych czasach. Zastanawiające jest, dlaczego Włochy, w XXI wieku, nadal mają problem z czymś tak prostym jak wyświetlanie przystanków. Wystarczyłoby podpatrzeć, jak to działa w innych krajach, choćby w Polsce, gdzie informacja pasażerska jest znacznie lepiej rozwinięta.
Na plus trzeba jednak przyznać, że w autobusach można kupować bilety bezpośrednio przy użyciu karty płatniczej. W kasowniku wystarczy zbliżyć kartę, co jest szybkie i wygodne – nie trzeba szukać automatu czy kiosku z biletami. To jedno z nielicznych technologicznych rozwiązań, które działa sprawnie.
Metro
System metra w Mediolanie to sprawnie funkcjonujący środek transportu, z którego również korzystaliśmy. Metro jest szybkie i dobrze skomunikowane z innymi środkami transportu miejskiego, co sprawia, że przemieszczanie się po mieście jest stosunkowo łatwe. Miasto posiada pięć linii metra. Linie te łączą najważniejsze dzielnice i kluczowe punkty miasta, a także stacje, gdzie można przesiąść się na pociągi dalekobieżne.
Szczególnie na starszych liniach, wagony oraz stacje nie robią najlepszego wrażenia. Są nie tylko wizualnie przestarzałe, ale często wieje z nich nieprzyjemny zapach, a estetyka pozostawia wiele do życzenia. Porównując to z warszawskim metrem, trudno nie zauważyć różnicy – metro w Warszawie jest nowocześniejsze, bardziej zadbane i przyjemniejsze do korzystania.
Na szczęście linia M5 (fioletowa) stanowi pozytywny kontrast. Stacje na tej linii są zdecydowanie nowsze i w lepszym stanie niż na starszych liniach, a pociągi, które tam kursują, to nowoczesne wagony bez maszynisty. Mimo, że linia M5 została otwarta stosunkowo niedawno (około 10 lat temu), wagony już pokazują oznaki zużycia. Wnętrza, choć wciąż funkcjonalne, nie trzymają standardu, jaki można by oczekiwać po nowoczesnym systemie metra. Brakuje tu utrzymania czystości i świeżości, co widać na przykładzie systemów metra w takich miejscach jak Zjednoczone Emiraty Arabskie, gdzie czystość i porządek w transporcie publicznym są utrzymywane na wyższym poziomie.
Taryfa biletowa
Jeśli chodzi o taryfę biletową w Mediolanie, system opłat jest prosty i zrozumiały. Bilety można kupić w automatach na stacjach metra, automatycznych kioskach oraz bezpośrednio w autobusach (kartą płatniczą). Jednorazowy bilet na przejazd kosztuje około 2.2 EUR i jest ważny przez 90 minut na wszystkie środki transportu publicznego, w tym metro, autobusy i tramwaje. Jeśli planujesz korzystać z transportu publicznego przez cały dzień, warto rozważyć bilet dzienny, który kosztuje około 7.6 EUR i pozwala na nieograniczoną liczbę przejazdów.
Dostępne są także bilety na kilka dni, co może być opłacalne przy dłuższym pobycie. System biletowy jest zintegrowany, co oznacza, że możesz korzystać z tego samego biletu na różne rodzaje transportu w obrębie miasta.
👉 Więcej informacji na temat taryfy biletowej znajdziesz na oficjalnej stronie internetowej – kliknij tutaj
Kolej podmiejska
Kolej podmiejska we Włoszech, w tym w Mediolanie, stanowi istotny element transportu dla osób podróżujących do pobliskich miast i miasteczek. My skorzystaliśmy z tego środka transportu, wybierając się na wycieczkę do Como. Podróż była wygodna, a bilet w stosunkowo przystępnej cenie.
Aby dostać się na peron, należy zeskanować bilet przy specjalnej bramce. Wyjeżdżaliśmy z mediolańskiego dworca centralnego (Milano Centrale), który, jak na duży węzeł komunikacyjny przystało, jest niesamowicie zatłoczony. Tutaj napotkaliśmy pewien problem – nasz bilet, kupiony online z kodem QR, nie został zaakceptowany przez bramkę. Musieliśmy skorzystać z pomocy pracownika, który manualnie otworzył nam przejście.
Pierwsze wrażenia z dworca były dosyć intensywne – mnóstwo ludzi, chaos, a nasz „serdeczny” pierwszy kontakt z miastem to człowiek, który przed nami splunął na ziemię i rzucił parę nieprzyjemnych słów. Dzień dobry, Mediolanie!
W Mediolanie i okolicach obsługą kolei podmiejskich zajmuje się kilku przewoźników, z których najważniejsi to:
- Trenord – główny przewoźnik operujący w regionie Lombardii, do którego należy Mediolan. Obsługuje zarówno linie podmiejskie, jak i regionalne, łącząc Mediolan z okolicznymi miastami, takimi jak Como, Varese czy Lecco.
- Trenitalia – narodowy przewoźnik Włoch, który również oferuje połączenia regionalne oraz szybkie połączenia międzymiastowe. Trenitalia zarządza głównymi połączeniami między dużymi miastami, takimi jak Mediolan, Turyn, Rzym czy Neapol.
- Italo – prywatny przewoźnik specjalizujący się w szybkich pociągach, oferujący konkurencyjne połączenia między dużymi miastami, ale rzadziej obsługujący trasy podmiejskie. Italo to głównie alternatywa dla Trenitalii w przypadku podróży dalekobieżnych.
Mikromobilność
W Mediolanie dostępnych jest kilka opcji transportu osobistego, z których najpopularniejsze to hulajnogi elektryczne Lime oraz rowery i hulajnogi od Bolt. Te środki transportu osobistego są szeroko stosowane w mieście, oferując szybki sposób poruszania się po zatłoczonych ulicach.
Obydwaj operatorzy wymagają przestrzegania zasad dotyczących parkowania i korzystania z hulajnóg w mieście. Hulajnogi muszą być parkowane w specjalnie wyznaczonych miejscach, a nieodpowiednie parkowanie może prowadzić do kar.
Zakwaterowanie
Podczas naszego pobytu w Mediolanie zdecydowaliśmy się na nocleg w Neo Hotel w Bresso, położonym nieco dalej od centrum miasta. Wybraliśmy ten hotel głównie ze względu na korzystną cenę, która obejmowała śniadanie. Nawet biorąc pod uwagę koszty codziennego dojazdu komunikacją miejską do centrum, całość wyszła taniej niż noclegi w bliżej położonych miejscach.
Karta SIM
Podczas pobytu w Mediolanie nie musieliśmy korzystać z lokalnej karty SIM. Nasze polskie numery działały bez dodatkowych opłat roamingowych, zgodnie z regulacjami UE. To duża zaleta podróżowania po Europie, bo można korzystać z internetu, dzwonić i pisać wiadomości bez obaw o dodatkowe koszty.
Warto jednak zweryfikować swoją umowę z operatorem, bo choć w ramach unijnych regulacji roaming działa bez dodatkowych opłat, nie oznacza to, że mamy dostęp do nieograniczonej ilości danych. Zazwyczaj istnieje limit na internet w roamingu, który zależy od konkretnego planu taryfowego. Dobrze jest sprawdzić, ile danych mamy do dyspozycji, żeby nie zostać zaskoczonym dodatkowymi opłatami za przekroczenie tego limitu. Jeśli limit danych okaże się zbyt niski, można rozważyć zakup lokalnej karty SIM na miejscu.
Wyżywienie
Włochy są znane na całym świecie ze swojej kuchni, a jedzenie tutaj to prawdziwe przeżycie. Od klasycznych makaronów, jak spaghetti czy lasagna, po różnorodne pizze – każdy znajdzie coś dla siebie. W Mediolanie mieliśmy okazję spróbować kilku wariantów tych tradycyjnych dań, a każde miejsce miało swój unikalny charakter.
Oczywiście, nie zabrakło również przygód kulinarnych poza włoską kuchnią. W trakcie naszego pobytu trafiliśmy do dzielnicy Chinatown, gdzie znaleźliśmy tajskie piwo Chang – nie mogliśmy oprzeć się pokusie, żeby wrócić do tego smaku. Choć picie tajskiego piwa we Włoszech może wydawać się dziwnym wyborem, było to dla nas miłe zaskoczenie i przypomnienie wcześniejszych podróży. To była taka mała, zabawna ucieczka od tradycyjnych smaków włoskich.
Kantor czy bankomat?
Od dawna korzystamy z kart walutowych do wypłat gotówki z bankomatów, co jest wygodne i opłacalne, ponieważ eliminuje konieczność szukania kantorów. W Mediolanie bankomaty mogą jednak pobierać opłaty za wypłaty, a ich wysokość zależy od operatora bankomatu. Bankomaty w dużych bankach, takich jak UniCredit czy Intesa Sanpaolo, zazwyczaj nie pobierają dodatkowych opłat za wypłatę gotówki, szczególnie jeśli korzystasz z karty powiązanej z globalnymi sieciami, takimi jak Mastercard lub Visa. Jednak zawsze warto upewnić się, czy Twój bank nie nalicza dodatkowej opłaty za wypłaty zagraniczne.
Z kolei prywatne bankomaty, takie jak Euronet, często naliczają wyższe opłaty, które mogą sięgać nawet do kilku euro za transakcję, a dodatkowo mogą oferować Dynamic Currency Conversion (DCC), co powoduje niekorzystne przewalutowanie (lepiej wybrać wypłatę w lokalnej walucie, czyli w EUR). Z tego powodu lepiej unikać takich bankomatów, zwłaszcza w turystycznych miejscach, gdzie te opłaty są wyższe
Reklamacja płatności
W jednej z restauracji w Mediolanie spotkaliśmy się z problemem podczas płatności. Zamawialiśmy jedzenie przez interaktywne menu dostępne w przeglądarce, gdzie również dokonywało się płatności kartą. Niestety, płatność przez moją kartę Curve nie przebiegła prawidłowo – dwukrotnie środki zostały pobrane z karty, ale formularz płatności nie przetworzył transakcji poprawnie. Dopiero za trzecim razem wszystko zadziałało, co zmusiło mnie do ponownego opłacenia zamówienia.
Na szczęście istnieje narzędzie, jakim jest chargeback, które pozwala na odzyskanie niesłusznie pobranych środków. Chargeback to narzędzie umożliwiające odzyskanie pieniędzy w przypadku problemów z płatnością kartą, takich jak nieprawidłowe naliczenie opłaty, brak realizacji transakcji czy błędne przetworzenie płatności.
Obecnie moja reklamacja jest rozpatrywana przez bank i czekam na zwrot pieniędzy za pierwsze dwie nieudane transakcje.
Klimat i warunki pogodowe
Mediolan ma klimat kontynentalny, który charakteryzuje się wyraźnymi różnicami między porami roku. Lato w Mediolanie jest zazwyczaj gorące i wilgotne, z temperaturami często przekraczającymi 30°C, co w połączeniu z wilgocią może sprawiać wrażenie duszności. Z kolei zimy są chłodne, z temperaturami spadającymi do około 0°C, a niekiedy pojawiają się nawet opady śniegu. Wiosna i jesień to łagodniejsze sezony, ale również mogą być deszczowe, zwłaszcza jesienią, kiedy opady są częstsze.
Podczas naszego pobytu na początku października, Mediolan przywitał nas typowymi dla tej pory roku warunkami pogodowymi. Jesień w Mediolanie, zwłaszcza w październiku, to czas umiarkowanych temperatur, zwykle w granicach od 15°C do 20°C, co sprzyja zwiedzaniu. W ciągu dnia było przyjemnie ciepło, choć wieczory mogły być chłodniejsze.
Październik to także miesiąc, w którym mogą pojawić się przelotne opady deszczu, ale nam udało się uniknąć większych problemów pogodowych. Tego typu klimat, z delikatnymi chłodami i okazjonalnym deszczem, sprawia, że Mediolan w październiku jest idealny do zwiedzania bez uciążliwych upałów czy mrozów.
Bezpieczeństwo
Podczas naszej podróży do Mediolanu nie spotkały nas bezpośrednie zagrożenia, ale tak jak w każdym dużym mieście, warto mieć oczy dookoła głowy. Mediolan, podobnie jak Warszawa, skąd pochodzimy, uchodzi za względnie bezpieczne miasto, ale zawsze może zdarzyć się coś niespodziewanego, zwłaszcza w tłocznych miejscach. Polska, ogólnie uznawana za bezpieczny kraj, również nie jest wolna od drobnych incydentów, więc ostrożność jest zawsze wskazana.
Widzieliśmy sporo filmików na TikToku z Włoch, w których ludzie przestrzegali przed różnymi oszustwami i kradzieżami kieszonkowymi, często z popularnym hasłem „attenzione pickpocket” To przypomnienie, że turyści są częstym celem drobnych złodziei, zwłaszcza w zatłoczonych miejscach, takich jak metro, autobusy czy atrakcje turystyczne. Dlatego, choć Mediolan jest generalnie bezpieczny, warto dbać o swoje mienie i nie dać się rozproszyć w tłumie.
Jeśli chodzi o poruszanie się po mieście nocą, niektóre dzielnice, takie jak okolice Milano Centrale, Loreto oraz Porto di Mare, mogą być mniej bezpieczne po zmroku, więc warto unikać samotnych spacerów w tych rejonach.
Turystyczne pułapki
Podczas naszej wizyty w popularnych turystycznych miejscach Mediolanu zauważyliśmy osoby próbujące wręczać kwiaty „za darmo”. To klasyczny turystyczny scam, w którym ktoś podchodzi, oferując kwiat (często róże) jako miły gest czy „dar”. W momencie, gdy turysta przyjmie kwiat, osoba ta zaczyna domagać się opłaty za ten „prezent”. Wielu turystów, czując się niezręcznie, płaci, aby uniknąć dalszej konfrontacji.
To nie jedyny sposób wyłudzania pieniędzy. Kolejnym popularnym scamem są „opaski przyjaźni”. Oszuści próbują na siłę zawiązać na nadgarstku kolorową bransoletkę jako „symbol przyjaźni”. Kiedy już zawiążą opaskę, żądają za nią pieniędzy. Te techniki są szczególnie powszechne w popularnych miejscach, a naciągacze liczą na presję społeczną, aby zmusić ofiary do zapłaty.
W obu przypadkach najlepiej zachować ostrożność, unikać rozmów z osobami próbującymi wręczyć cokolwiek „za darmo” i stanowczo odmówić. Ignorowanie takich sytuacji to najlepsza obrona przed tego typu oszustwami.
Miejsca, które odwiedziliśmy
Podczas naszego pobytu w Mediolanie odwiedziliśmy wiele ciekawych miejsc, które zasługują na uwagę każdego turysty 🌍. Od majestatycznej Katedry Duomo ⛪, przez elegancką Galleria Vittorio Emanuele II 🛍️, aż po klimatyczne zakątki, takie jak Chinatown 🌆. Każde z tych miejsc miało swój unikalny urok i dostarczyło niezapomnianych wrażeń.
Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o tym, co dokładnie zwiedziliśmy i jakie były nasze wrażenia, zapraszamy do osobnego artykułu, w którym opisujemy szczegółowo każdą z tych atrakcji! 📖✨
Pojechaliśmy do Como
Podczas naszej jednodniowej wycieczki do Como, która odbyła się w ostatni weekend września, mieliśmy okazję trafić na mecz piłkarski pomiędzy Como, a Hellas Verona, rozegrany 29 września 2024 roku. Atmosfera w mieście była wyraźnie bardziej żywa ze względu na rozgrywki, które Como wygrało wynikiem 3-2.
Po krótkim spacerze po malowniczym centrum Como, podziwialiśmy urokliwe uliczki i spokojne wybrzeże jeziora, które przyciąga turystów z całego świata. Była to idealna odskocznia od zgiełku Mediolanu. Po dniu pełnym wrażeń wróciliśmy do hotelu zmęczeni, ale zadowoleni z naszej małej wycieczki.
Podsumowanie
Podczas naszej podróży do Mediolanu i jednodniowego wypadu do Como mieliśmy okazję doświadczyć nie tylko uroków słynnych zabytków, ale także mniej oczywistych zakątków miasta. Wycieczka do Como pozwoliła nam złapać oddech w spokojniejszym otoczeniu, mimo tłumów turystów i rozgrywanego meczu.
Choć nie wszystko nas zachwyciło tak, jak sugerują internetowe opisy, Mediolan i okolice z pewnością pozostawiły wiele ciekawych wspomnień. Zachęcamy do odkrycia tych miejsc na własną rękę – z otwartymi oczami i odrobiną ostrożności.