Ten wpis jest również dostępny w języku:
English
Cześć! 👋
Arabia Saudyjska z perspektywy kierownicy to długie, równe pasy asfaltu, rozgrzane powietrze falujące nad drogą i horyzont, który wcale nie chce się przybliżać. Jedzie się szybko i daleko — i właśnie o takim „dystansowym” zwiedzaniu będzie ten tekst.
To nasz drugi raz w Arabii, ale tym razem inny kawałek kraju i inny środek transportu — wjechaliśmy tu motocyklem w ramach wyprawy Desert Horizons. Pora roku? Lekko „piecze” jak na zwiedzanie, no ale taki termin urlopu udało nam się zgrać i nie było co marudzić — ruszyliśmy.
Poniżej zbieramy rzeczy, które przydają się od pierwszych kilometrów: jak wygląda ruch, czego spodziewać się na głównych trasach, co z radarami, mapami, paliwem i bezpieczeństwem. Jeśli temat Ci siądzie, zerknij też na nasze pozostałe wpisy o Arabii Saudyjskiej 😃.
Jedziemy? 🚀
Przegląd warunków drogowych
Pierwsze co w sumie moglibyśmy napisać to, że Arabia Saudyjska jest zrobiona zdecydowanie pod przemieszczanie się jakimikolwiek pojazdami: gęsta sieć autostrad i dróg ekspresowych spina miasta i regiony, a w ostatnich latach państwo mocno podciągnęło standardy i łączność sieci (oficjalnie chwalą się czołowymi rankingami i ciągłymi modernizacjami). W praktyce główne arterie są równe, szerokie i szybkie, a część dalekobieżnych tras ma dziś limity do 140 km/h (nie wszystkie — dotyczy wybranych odcinków głównych korytarzy).
Jest też druga strona medalu, którą sami odczuliśmy: remonty i przebudowy. Gdy wchodzą zwężki i objazdy, nawierzchnia na pasach tymczasowych potrafi być wyboista, a oznakowanie mniej czytelne. Albo też jeśli przez przypadek zapomnisz zjechać odpowiednio wcześnie z drogi na wiadukt czy w boczna uliczkę, następna możliwość zawrócenia bywa dopiero po kilku kilometrach. Miasta (zwłaszcza obrzeża Rijadu) są wybitnie samochodowe, z ograniczoną infrastrukturą pieszą — to nie jest „miasto do chodzenia”.
Warunki pogodowe i środowiskowe to osobny rozdział: burze piaskowe potrafią nagle ściąć widoczność do zera, a służby rutynowo apelują wtedy o ostrożność lub zjazd z trasy. Poza miastami realnym ryzykiem pozostają wielbłądy na drogach (są całe strefy z dedykowanymi znakami ostrzegawczymi) — nocą to zagrożenie rośnie.
Styl jazdy i kultura ruchu
W mieście tempo jest wysokie i bywa asertywne: szybkie zmiany pasów, „dociskanie” na lewym i krótkie odstępy nie należą do rzadkości. Badania z Rijadu od lat wskazują na nadmierną prędkość, agresję wobec wolniejszych kierowców i rozproszenie uwagi jako najczęstsze zachowania ryzykowne — z lepszą sytuacją w ostatnich latach, ale wciąż daleko do ideału.
Równocześnie Arabia mocno uszczelniła egzekwowanie przepisów. Kluczowa jest sieć kamer SAHER (stałe, odcinkowe, na czerwone światło, pasy, telefon), która działa 24/7 i realnie studzi zapędy — i to widać w danych: WHO i partnerzy raportowali ok. 35–40% spadek śmiertelności na drogach między 2016 a 2021 rokiem.
Kategorie dróg
Żeby ogarnąć saudyjską sieć, warto znać dwie równoległe „siatki” klasyfikacji: funkcyjną (jaką rolę pełni droga) i numeracyjną (jak je oznaczają na mapie).
Klasy funkcjonalne (wg Saudi Highway Code / RGA):
- Autostrady / freeways (urban & rural) – w pełni bezkolizyjne trasy o ograniczonym dostępie; na wybranych odcinkach limity dla aut osobowych dochodzą do 140 km/h (trucks/busy niżej). To kręgosłup między dużymi miastami i obwodnicami.
- Arterialne (principal / minor arterials, w tym expressways) – szybkie drogi o wysokiej przepustowości, ale z większą liczbą zjazdów, U-turnów i czasem skrzyżowań. Tu zwykle zobaczysz limity 120–100 km/h poza miastem i niższe w mieście.
- Kolektory (collectors) – zbierają ruch z lokalnych ulic i „podają” go na arterie; prędkości umiarkowane.
- Lokalne (locals) – dojazdy do posesji, stref handlowych i osiedli.
System uzupełniają obwodnice/ringi wokół metropolii (Rijad: Eastern/Northern/Southern/Western Ring), które przejmują większość ruchu przelotowego. Miasta prowadzą duże programy modernizacji tych osi (np. Riyadh Main & Ring Road Axes Development).
Znakowanie i język: oficjalnie dokumentacje urzędowe mówią o dwujęzycznych tablicach drogowych (arabski/angielski), z exit numbers; praktyka jednak pokazuje, że w wielu miejscach (nawet w stolicy Arabii Saudyjskiej, czyli Rijadzie) oznakowanie potrafi być tylko w jednym języku – arabskim.
Mandaty
Kraj nie bawi się w półśrodki: taryfikator jest wysoki, a system działa 24/7. Najważniejsze kwoty, które realnie mogą dotknąć kierowcę-turystę:
Prędkość (przykład – odcinki z limitem 120 km/h):
- +10–20 km/h: 150–300 SAR; +20–30: 300–500 SAR; +30–40: 800–1 000 SAR; +40–50: 1 200–1 500 SAR; powyżej +50: 1 500–2 000 SAR.
- Czerwone światło: 3 000–6 000 SAR (kamera na skrzyżowaniu = automatyczny mandat).
- Telefon w ręku: 500–900 SAR.
- Pasy bezpieczeństwa: 150–300 SAR.
- Jazda „pod prąd” (wrong-way): 3 000–6 000 SAR + punkty karne; w recydywie możliwe dodatkowe środki.
Jak sprawdzić, czy „coś wisi” na pojeździe/na Tobie? Dla cudzoziemców działa oficjalna e-usługa „Query Traffic Violations for Visitors” (Absher) — weryfikacja po numerze paszportu albo „border number”.
Fotoradary i kontrola prędkości
Saudyjski nadzór to gęsta sieć kamer SAHER: skrzyżowania (czerwone światło), odcinki proste (prędkość), pasy/telefon — i to zarówno stałe słupy, „szare pudełka” przy drogach, jak i jednostki mobilne. Urządzenia pracują w układach front/rear, więc „łapią” tablice z przodu i z tyłu (motocykle też). System jest spięty z krajowym centrum informacyjnym i działa automatycznie.
Mapy i nawigacja w Arabii Saudyjskiej
Krótko i po ludzku: nawigacja działa. Google Maps, Apple Maps i Waze prowadzą normalnie po całym kraju.
To, co naprawdę robi różnicę, to zasięg poza miastami. Arabia to wielkie przestrzenie i bywa, że między miejscowościami telefon spada do 2G/EDGE albo gubi transfer — nam zdarzało się to na odcinku w stronę Al-Uli (Zain KSA potrafił „złapać” tylko 2G; po zmianie eSIM na Mobily mieliśmy częściej 4G/5G, choć to 5G nie zawsze dawało realne prędkości).
Na długie, odludne odcinki bierz urządzenie satelitarne z SOS (np. Garmin inReach) — SOS działa globalnie z aktywną subskrypcją.
Kontrole bezpieczeństwa
Z naszego doświadczenia w Arabii Saudyjskiej kontrole są sporadyczne. Częściej trafialiśmy na patrole dróg i doraźne akcje (albo na posterunki związane z ruchem pielgrzymów), niż na stałe „bramki” w środku miasta. Na długich przelotach pracują Roads Security Special Forces — to formacja MOI odpowiedzialna m.in. za patrole na głównych trasach i ustawianie checkpointów przy wjazdach do miast.
Co zwykle sprawdzają? W praktyce najczęściej proszą o dowód rejestracyjny pojazdu (lokalnie: istimara), prawo jazdy i — w razie potrzeby — dokument tożsamości. Przy autach z wypożyczalni wystarcza umowa + dokumenty auta. U nas wielokrotnie to właśnie istimara była „pierwszym” dokumentem, a paszportu w ogóle nie chciano. (Termin „istimara” to oficjalna karta rejestracyjna pojazdu, obsługiwana w systemie Absher).
Paliwo – dostępność i jakość
Z punktu widzenia kierowcy/motocyklisty jest prosto: standardem w Arabii są benzyny 91 i 95 oraz diesel. Poza dużymi miastami częściej trafisz na 91 (95 bywa rzadziej, ale na głównych korytarzach i w większych stacjach jest bez problemu). Jeśli auto wymaga 95, trzymaj się zaleceń producenta.
Ceny (orientacyjnie, stan: lato 2025, Aramco):
- 91 — 2.18 SAR/l,
- 95 — 2.33 SAR/l,
- diesel — 1.66 SAR/l.
KSA publikuje ceny co miesiąc, a te wartości są od dłuższego czasu stabilne.
Jakość: od lutego 2024 r. w całym kraju sprzedawane są paliwa zgodne z Euro-5 (m.in. diesel o zawartości siarki do 10 ppm). W praktyce oznacza to czystsze spaliny i paliwo bez „niespodzianek” dla nowoczesnych silników.
Dostępność na trasie: stacje są gęsto rozstawione przy autostradach i węzłach, a większe centra obsługi podróżnych (SASCO i inni) dorzucają restauracje, sklepy, bankomaty/ATM i zaplecze serwisowe. Na niektórych nowych obiektach część dla ciężarówek jest fizycznie oddzielona (dystrybutory tylko z dieslem), a część dla aut osobowych ma osobne wjazdy i same benzyny — łatwo się pomylić przy szybkim wjeździe.
Płatność: elektroniczne płatności są w KSA standardem; mada (saudyjska sieć płatnicza) jest „domyślna”, ale Ministerstwo Handlu jasno stwierdziło, że stacje nie mogą wymagać wyłącznie mada i odmawiać Visa/Mastercard. W realu bywa różnie z terminalami na prowincji, więc warto mieć trochę gotówki na wszelki wypadek.
Obsługa: na większości stacji tankują pracownicy (full-service); lokalnie pojawiają się pilotaże samoobsługi, ale to ciągle wyjątek, nie reguła — więc po prostu podjedź do dystrybutora, a resztą zwykle zajmie się obsługa.
Opłaty drogowe, winiety, bramki
Dobra wiadomość: w Arabii Saudyjskiej nie ma winiet ani bramek na autostradach dla aut osobowych i motocykli. Państwo od lat utrzymuje sieć jako „toll-free”; wyjątkiem jest międzynarodowy most King Fahd Causeway do Bahrajnu – tam płaci się opłatę za przejazd (ok. SAR 25 / BHD 2.5 za auto). W 2022 r. resort transportu oficjalnie zdementował doniesienia o wprowadzeniu opłat na istniejących drogach.
Opłaty graniczne i tymczasowy wjazd pojazdu (TIP/CPD)
- Opłaty na lądowych przejściach: standardowo brak opłaty drogowej za samo przekroczenie granicy prywatnym autem/motocyklem. Służby celne (ZATCA) mogą kierować pojazdy do prześwietlenia X-ray – to element kontroli, a nie stała opłata dla podróżnych.
- Carnet de Passages (CPD): na wjazd turystyczny nie jest wymagany – overlanderzy wjeżdżają na e-wizę z dowodem rejestracyjnym pojazdu + ubezpieczeniem.
- Upoważnienie do pojazdu (gdy nie jesteś właścicielem): bywa proszone, ale nie zawsze. Najbezpieczniej mieć po arabsku pełnomocnictwo z apostille (KSA jest w Konwencji Haskiej od 7 XII 2022) – jak docieracie tutaj lądem od strony Iraku i Kuwejtu, to i tak przy pojeździe w leasingu będziecie musieli mieć upoważnienie.
Ubezpieczenie pojazdu
Obowiązkowe OC dla pojazdów na obcych tablicach kupisz online w systemie Manafith (aplikacja/web) albo w okienku na granicy. Online dostępne są krótkie okresy (np. 1 tydzień ~60 SAR, 2 tyg. 90 SAR), co zwykle wychodzi taniej niż miesiąc za 130 SAR – w przypadku motocykla.
Kupno ubezpieczenia w Arabii Saudyjskiej to temat z rodzaju „łatwo powiedzieć” – oczywiście chodzi o pojazd spoza obszaru GCC. W teorii są dwie drogi: można kupić polisę na granicy, w budce, na miesiąc – albo skorzystać z oficjalnej aplikacji Manafith, gdzie da się wybrać krótszy okres, np. tydzień czy dwa. Na papierze brzmi dobrze, w praktyce… no cóż – w praktyce nie wyszło.
Najpierw walka z rejestracją na iPhonie – aplikacja niby ładna, ale mail potwierdzający rejestrację nigdy nie przychodził. Potem druga próba na Androidzie – i tu czekała nas perełka: system źle parsował numer kierunkowy Polski. W polu było zdefiniowane „+0048”, więc serwer odczytywał to jako „++48”, przez co SMS z kodem weryfikacyjnym po prostu nigdy nie dochodził.
Finalnie zrezygnowaliśmy z tej cyfrowej ścieżki i po prostu pojechaliśmy dalej bez ubezpieczenia. Nikt nas nie zatrzymał, nikt nie pytał – nawet przy wyjeździe.
Bezpieczeństwo na drodze
W Arabii Saudyjskiej miejski styl jazdy bywa ostry: kierowcy dużych aut i ciężarówek często wymuszają pierwszeństwo, więc w praktyce „większy wygrywa”. Na lewym pasie odstępy są krótkie, zmiany pasów potrafią być nagłe, a kierunkowskaz nie zawsze zapowiada realny manewr – dlatego lepiej jechać przewidywalnie, trzymać zapas miejsca przed maską i nie wchodzić w przepychanki.
Statystyki bezpieczeństwa idą w dobrą stronę dzięki kamerom i wyższym karom, ale do europejskich standardów wciąż daleko, więc ostrożna jazda naprawdę się opłaca.
Przy granicach bywa inaczej niż w centrum kraju. Na dojazdach do Jemenu (rejony Jazan, Najran, Asir) można trafić na częstsze kontrole i doraźne checkpointy, a w pobliżu samej granicy są strefy z ograniczonym ruchem – znaki „border area” traktuje się dosłownie. W Empty Quarter, czyli na obrzeżach Rub’ al-Khali, odległości między stacjami są duże, zasięg sieci bywa kapryśny, a wjazd do niektórych obszarów chronionych wymaga pozwolenia; to teren na dobrze przygotowaną trasę, zapas paliwa i solidne offline’owe mapy.