This post is also available in:
English
Spis treści
Cześć! 👋
Dotarliśmy do Sapy, ale niestety… nie w pełni sił. Choroba trochę mnie rozłożyła (na szczęście nie COVID!), więc sporo czasu spędziliśmy w hotelowym pokoju, regenerując siły. Jadzia solidarnie została ze mną, więc nasze zwiedzanie było dość ograniczone.
Mimo tego udało nam się choć na chwilę wyjść na zewnątrz, zobaczyć kawałek tego górskiego miasteczka i poczuć jego klimat.
W tym artykule podzielimy się z Wami naszymi wrażeniami, a także opowiemy o tym, co udało nam się zobaczyć, pomimo niesprzyjających okoliczności.
Jeśli jeszcze nie czytaliście wcześniejszych części naszej relacji, to koniecznie zajrzyjcie:
- 👉 Ho Chi Minh City – nasz pierwszy przystanek
- 👉 Da Lat – miasto wiecznej wiosny
- 👉 Da Nang – nadmorski klimat i wietrzne plaże
A teraz czas na Sapę!
Gdzie znajduje się Sapa?
Sapa to miasteczko położone w północno-zachodnim Wietnamie, w prowincji Lào Cai, blisko granicy z Chinami. Usytuowane na wysokości około 1 650 metrów n.p.m. w paśmie górskim Hoàng Liên Sơn, otoczone jest przez imponujące szczyty, w tym najwyższy w Wietnamie – Fansipan, zwany “Dachem Indochin”, wznoszący się na 3 143 metry n.p.m.
Region ten charakteryzuje się chłodniejszym klimatem w porównaniu z resztą kraju, z umiarkowanymi i deszczowymi latami oraz chłodnymi, mglistymi zimami. Dzięki temu Sapa oferuje orzeźwiającą odmianę od tropikalnego upału, który dominuje w większości Wietnamu.
Sapa jest również znana z różnorodności etnicznej; zamieszkują ją m.in. Hmongowie, Dao, Tay i Giay, którzy zachowują swoje unikalne tradycje i kulturę. Ich obecność przyczynia się do bogatego dziedzictwa kulturowego regionu, czyniąc go atrakcyjnym dla turystów poszukujących autentycznych doświadczeń.
Dzięki swoim krajobrazom, tarasowym polom ryżowym i bogatej kulturze, Sapa stała się popularnym celem podróży dla miłośników przyrody i entuzjastów trekkingu, oferując wrażenia z dala od zgiełku miejskiego życia.
Wyruszamy z Da Nang do Sapy
Czekała nas dość długa trasa, dlatego postanowiliśmy podzielić podróż na dwa etapy – najpierw lot do Hanoi, a następnie przejazd sleeper busem do Sapy.
🛫 Lotnisko
Z Da Nang do Hanoi zdecydowaliśmy się polecieć liniami Vietravel Airlines. Lot wydawał się najwygodniejszą opcją, zwłaszcza że chcieliśmy zaoszczędzić czas i uniknąć wielogodzinnej jazdy autobusem czy pociągiem.
Bagaż nadaliśmy bez większych problemów, choć spotkała nas pewna niespodzianka – na kwicie bagażowym pojawiła się adnotacja, że nasz bagaż jest niewymiarowy. Trochę nas to zaskoczyło, bo walizki były standardowych rozmiarów. Mieliśmy wrażenie, że to sposób na ograniczenie odpowiedzialności w przypadku ewentualnych uszkodzeń podczas transportu.
W takich sytuacjach zdecydowanie warto zrobić zdjęcia bagażu przed nadaniem – zarówno dla własnego spokoju, jak i ewentualnych dowodów w przypadku reklamacji.
Samo lotnisko w Da Nang (DAD) okazało się niewielkie, ale wystarczające na potrzeby krajowych lotów. Kontrola bezpieczeństwa przebiegła sprawnie, a lot wystartował punktualnie.
Po krótkim rejsie wylądowaliśmy na lotnisku w Hanoi, odebraliśmy bagaże (bez uszkodzeń, uff!) i byliśmy gotowi na kolejną część trasy – tym razem autobusem sypialnym do Sapy. 🚍
🚌 Jazda autobusem sypialnym
No i tu zaczęła się prawdziwa przygoda – nasza nocna jazda autobusem sypialnym firmy Interlines. Już na starcie byliśmy nieźle zaskoczeni, bo pojazd był… cały w Hello Kitty. 😂 Serduszka, różowe wzory i dekoracje – wyglądało to bardziej jak mobilny plac zabaw niż autokar do długiej trasy.
Nie ukrywam, że trochę nas to rozbawiło, ale ciekawość wygrała – wsiedliśmy na pokład tego różowego szaleństwa. Niestety, pierwsze wrażenie zniknęło, gdy tylko zajęliśmy miejsca. Autobus sprawiał wrażenie dość wiekowego, a jego „sypialna” część wyglądała jak naprędce odnowiona wersja starych siedzeń.
Nasze miejsce? Dolny poziom, materac przewidziany dla dwóch osób. Brzmi fajnie? Tylko w teorii – praktycznie materac miał już swój specyficzny zapach, który raczej nie przypominał świeżości. 🫠
Widoki? No cóż, widoki byłyby pewnie piękne, gdybyśmy je widzieli. Okienko, które mieliśmy do dyspozycji, było tak małe, że można je było przegapić. Trochę szkoda, bo trasa prowadzi przez malownicze tereny, a my mogliśmy podziwiać co najwyżej… sufit.
Kierowca? Nie mówił nic po angielsku, więc wszystko załatwialiśmy na migi. Na szczęście trasa przebiegła bez większych problemów, choć momentami droga była dość kręta i wyboista.
🚏 Dojechaliśmy do Sapy
Po jeździe autobusem sypialnym dotarliśmy wreszcie do Sapy. Wysiadka na przystanku? Powiedzmy, że mogła być bardziej komfortowa. Od razu zostaliśmy dosłownie otoczeni przez lokalnych mieszkańców, oferujących transport, wycieczki, a nawet noclegi.
Nie minęły dwie minuty, a już mieliśmy wokół siebie kilka osób próbujących nas namówić na podwózkę – oczywiście „w super cenie”. Do tego dzieci podchodzące z wyciągniętymi rękoma, proszące o pieniądze, były dodatkowym zaskoczeniem i niezbyt przyjemnym widokiem na start.
Liczyliśmy, że uda się zamówić Graba albo Gojka, jak to robiliśmy w innych miejscach w Wietnamie. Jakież było nasze zdziwienie, gdy okazało się, że aplikacje tu praktycznie nie działają. 😬
Widząc, że sytuacja robi się coraz bardziej nachalna, ostatecznie postanowiliśmy… no właśnie. O tym za chwilę.
Pierwsze wrażenie? No nie ukrywamy – mocno średnie. Ale mieliśmy nadzieję, że po chwili odpoczynku spojrzymy na Sapę bardziej optymistycznie.
Jak dojechać do Sapa?
🚗 Samochodem lub 🏍️ Motocyklem
Sapa znajduje się około 320 km na północny zachód od Hanoi. Najpopularniejsza trasa prowadzi przez nowoczesną autostradę CT05 (Noi Bai – Lao Cai Expressway), która znacząco skraca czas podróży. Podróż samochodem zajmuje średnio 5–5,5 godziny, w zależności od warunków drogowych i liczby postojów.
Choć autostrada CT05 jest w dobrym stanie, ostatni odcinek do Sapy to kręte i strome drogi górskie. Warunki atmosferyczne mogą się szybko zmieniać, zwłaszcza w regionach górskich. Sprawdź prognozę pogody przed wyruszeniem w trasę. Zachowaj ostrożność na drogach, zwłaszcza jeśli nie jesteś przyzwyczajony do wietnamskiego stylu jazdy.
🚆 Pociągiem
Pociągi nie docierają bezpośrednio do Sapy. Najbliższa stacja kolejowa znajduje się w Lào Cai, około 38 km od Sapy. Podróż z Hanoi do Lào Cai trwa średnio od 7 do 8 godzin, a następnie trzeba skorzystać z autobusu, taksówki lub prywatnego transferu, aby dotrzeć do Sapy.
Na tej trasie kursują zarówno standardowe pociągi, jak i luksusowe wagony sypialne, które oferują wyższy komfort podróży.
🚌 Autobusem
Podróż autobusem do Sapy to jedna z najwygodniejszych opcji, zwłaszcza dla tych, którzy chcą uniknąć przesiadek. Bezpośrednie połączenia z Hanoi sprawiają, że to popularny wybór wśród turystów.
Przewoźnicy oferujący połączenia do Sapy
- Interlines – Z tej opcji skorzystaliśmy podczas podróży do Sapy. Autobusy były przeciętne pod względem standardu – starsze pojazdy, bez większych udogodnień. W naszym przypadku nie było toalety na pokładzie, a materace do spania pozostawiały wiele do życzenia.
- Sao Viet – Gorąco polecamy tego przewoźnika, z którego korzystaliśmy w drodze powrotnej do Hanoi. Nowoczesne autobusy, wyposażone w toalety, wygodne fotele sypialne i klimatyzację. Kierowcy są sprawdzani alkomatem przed trasą, co daje poczucie bezpieczeństwa.
- Sapa Express – Popularny wśród turystów. Autobusy są wygodne, a przewoźnik oferuje bezpośrednie połączenia z Hanoi. Ceny są przystępne, a standard usług oceniany dobrze w recenzjach.
- Good Morning Sapa – Kolejna opcja, z której chętnie korzystają turyści. Firma znana z niezłych opinii, autobusów sypialnych i regularnych kursów.
Koszt i czas podróży
- Ceny biletów: Zaczynają się od 15–30 USD w zależności od klasy autobusu.
- Czas przejazdu: Średnio 5,5 – 6 godzin w zależności od warunków na drodze.
✈️ Samolotem
Nie ma bezpośredniego lotniska w Sapie – najbliższe znajduje się w Hanoi (lotnisko Nội Bài – HAN).
Jeśli chcecie dotrzeć do Sapy samolotem, musicie najpierw przylecieć do Hanoi, a następnie kontynuować podróż np. autobusem sypialnym.
Warunki drogowe
Nie mieliśmy okazji, żeby dokładnie przetestować lokalne drogi jako kierowcy, ale z perspektywy pieszych zdążyliśmy zauważyć kilka istotnych rzeczy, które warto mieć na uwadze.
🛵 Wynajem skutera
Wynajem skutera w Sapie może być świetnym pomysłem na zwiedzanie okolicy, ale warto dobrze przemyśleć tę decyzję. Drogi w tym rejonie są górzyste, kręte i czasami w kiepskim stanie – szczególnie po deszczu, kiedy robi się ślisko. Dla doświadczonych kierowców to ciekawe wyzwanie, ale jeśli ktoś dopiero zaczyna swoją przygodę z jednośladami, może być to trochę stresujące.
W centrum Sapy bez problemu znajdziecie wypożyczalnie skuterów. Widzieliśmy kilka punktów, które miały nawet niezłe opinie.
Zawsze warto jednak dokładnie sprawdzić stan techniczny skutera przed podpisaniem umowy. Spójrzcie na hamulce, światła, klakson i opony – to podstawa. My zawsze robimy zdjęcia pojazdu przed wyjazdem, żeby uniknąć ewentualnych nieporozumień przy zwrocie. Jeśli coś wygląda podejrzanie, lepiej od razu to zgłosić.
Co ważne – nigdy, przenigdy nie zostawiajcie paszportu jako zastawu. To praktyka, na którą nie powinniście się godzić. Jeśli wypożyczalnia nalega, lepiej zostawić depozyt gotówkowy lub kserokopię dokumentu. Warto o to zapytać jeszcze przed wynajmem, żeby uniknąć nieprzyjemnych sytuacji.
Pamiętajcie też o bezpieczeństwie. W Wietnamie wymagane jest międzynarodowe prawo jazdy zgodne z Konwencją Wiedeńską z 1968 roku. Bez tego dokumentu w razie wypadku ubezpieczenie może nie zadziałać, a przy kolizji zostaniecie automatycznie uznani za winnych.
🚦 Rzeczywistość ruchu drogowego
Centrum Sapy charakteryzuje się wąskimi, krętymi uliczkami, które często stają się zatłoczone, zwłaszcza w sezonie turystycznym. Główne arterie mogą być zakorkowane, co utrudnia poruszanie się zarówno pieszym, jak i kierowcom. Dodatkowo, obecność licznych motocykli i skuterów, typowa dla wietnamskich miast, zwiększa intensywność ruchu.
Choć wiele ulic jest wyasfaltowanych, nie zawsze oznacza to komfortową jazdę. Często na asfalcie zalega warstwa gliny lub błota, zwłaszcza po opadach deszczu, co może prowadzić do poślizgów, szczególnie dla mniej doświadczonych motocyklistów. Warto również pamiętać, że w górzystych terenach, takich jak Sapa, drogi mogą być strome i wymagające.
Motocykliści i rowerzyści nierzadko poruszają się pod prąd, a piesi muszą być przygotowani na dynamicznie zmieniającą się sytuację na drodze. Dlatego zaleca się zachowanie szczególnej ostrożności podczas spacerów po mieście oraz unikanie korzystania z pojazdów bez odpowiedniego doświadczenia.
Ze względu na śliskie nawierzchnie warto zaopatrzyć się w solidne, antypoślizgowe buty, które zapewnią lepszą przyczepność podczas spacerów.
eśli planujesz wynająć skuter, upewnij się, że masz odpowiednie doświadczenie w prowadzeniu pojazdu w trudnych warunkach. Alternatywnie, rozważ skorzystanie z lokalnych taksówek lub zorganizowanych wycieczek.
Zawsze bądź świadomy otoczenia i przewiduj niespodziewane zachowania innych uczestników ruchu.
Transport zbiorowy
🚍 Komunikacja miejska
Sapa, nie posiada rozwiniętej sieci komunikacji miejskiej w tradycyjnym tego słowa znaczeniu. Brak jest regularnych linii autobusowych obsługujących miasteczko i jego okolice. W związku z tym turyści oraz mieszkańcy korzystają z alternatywnych środków transportu, aby poruszać się po regionie.
🚖 Przewóz osób
W centrum Sapy łatwo znaleźć taksówki oraz mototaksówki (xe ôm), które oferują przewozy na krótkich dystansach. Przed rozpoczęciem podróży warto ustalić cenę lub upewnić się, że taksometr jest włączony. Chociaż lokalni kierowcy mogą początkowo proponować wyższe stawki, zazwyczaj można dojść do porozumienia i uzyskać cenę zbliżoną do tej oferowanej przez aplikacje transportowe.
Liczne biura turystyczne oferują wynajem samochodów z kierowcą lub organizują transport do popularnych miejsc w regionie. Jest to wygodna opcja dla grup oraz osób preferujących zorganizowany transport.
Mimo że aplikacja Grab jest popularna w wielu wietnamskich miastach, w Sapie jej funkcjonalność jest ograniczona. Choć technicznie można złożyć zamówienie przez aplikację, w praktyce brakuje dostępnych kierowców w tej okolicy. Może to wynikać z lokalnych uwarunkowań lub nieformalnych porozumień między kierowcami.
Negocjacje są powszechną praktyką w Wietnamie. Zachowaj uprzejmość i cierpliwość podczas ustalania ceny z kierowcą. Upewnij się, że masz przy sobie odpowiednią ilość gotówki w lokalnej walucie, ponieważ płatności kartą są rzadko akceptowane.
Zakwaterowanie
Nasz nocleg w My Gallery Boutique Hotel and Spa pozostawił po sobie dość mieszane uczucia. Na pierwszy rzut oka hotel prezentował się całkiem dobrze – stylowy wystrój, czystość i przytulna atmosfera. Jednak gdy przyszło do komfortu, zaczęły się pewne zgrzyty.
Pierwsze, co nas zaskoczyło, to temperatura w pokoju. Bez włączonej klimatyzacji można było naprawdę zmarznąć – no cóż, taki urok górskiego regionu. Klimat w Sapie jest specyficzny, a w nocy potrafi zrobić się chłodno.
Internet to była kolejna kwestia – niestety, bardzo słaby zasięg i powolna prędkość. Jeśli planujecie pracować zdalnie lub po prostu być na bieżąco z wiadomościami, możecie mieć problem.
Obsługa hotelu dogadywała się po angielsku na bardzo podstawowym poziomie, co w sumie nie było wielkim zaskoczeniem, ale już próba „przypadkowego” przewalutowania płatności na niekorzystnych warunkach – owszem. Pracownik próbował doliczyć nam prawie 10 zł różnicy, jednak gdy pokazaliśmy mu faktyczną kwotę z rezerwacji na Bookingu, odpuścił. Trudno powiedzieć, czy był to błąd, czy celowe działanie, ale niesmak pozostał.
Śniadania oceniamy jako bardzo podstawowe – raczej nie zachwycą smakoszy. Z drugiej strony, przy wymeldowaniu dostaliśmy od hotelu prowiant na drogę, co było miłym gestem i częściowo złagodziło wcześniejsze niedociągnięcia.
Wyżywienie
W Sapie jedzenie było naprawdę różnorodne i każdy mógł znaleźć coś dla siebie – zarówno dania kuchni lokalnej, jak i bardziej zachodnie smaki.
Warto jednak przygotować się na pewne niespodzianki związane z płatnościami. Niektóre restauracje doliczały 2–3% prowizji przy płatności kartą. Czy jest to zgodne z prawem? Trudno powiedzieć, ale w żadnym innym miejscu podczas naszej podróży po Wietnamie się z tym nie spotkaliśmy. To zdecydowanie red flag, którą warto mieć na uwadze, planując posiłki w tej okolicy. Jeśli nie chcecie dodatkowych opłat – gotówka będzie bezpieczniejszym rozwiązaniem.
Sapa słynie z kuchni, która odzwierciedla górski charakter regionu i wpływy mniejszości etnicznych, takich jak H’mong i Dao. Dominują tu potrawy z wieprzowiny, kurczaka, a także różnego rodzaju grillowane mięsa i warzywa.
Kantor czy bankomat?
Gotówkę na pobyt w Sapie mieliśmy przygotowaną wcześniej, co okazało się bardzo dobrym pomysłem. W samym miasteczku liczba bankomatów jest ograniczona, a te, które są dostępne, pobierają prowizję – czasem całkiem sporą.
Niektóre urządzenia nie wyglądały też zbyt zachęcająco, jeśli chodzi o bezpieczeństwo. W obawie przed sklonowaniem karty zdecydowaliśmy się nie ryzykować i polecamy Wam to samo – lepiej wypłacić potrzebną gotówkę wcześniej, na przykład w Hanoi lub innej większej miejscowości.
Kantory? W Sapie jest ich bardzo niewiele, a kursy wymiany mogą być niekorzystne. Dlatego gotówkę w walucie lokalnej warto przygotować z wyprzedzeniem.
Klimat i warunki pogodowe
Sapa słynie ze swojego górskiego klimatu, który znacząco różni się od pogody w pozostałych częściach Wietnamu. Znajdując się na wysokości około 1500 metrów n.p.m., miasteczko oferuje chłodniejsze temperatury przez cały rok. Latem temperatury oscylują w granicach 20–25°C, co sprawia, że jest to idealne miejsce na ucieczkę przed upałami panującymi na nizinach.
Zimą natomiast temperatury mogą spaść nawet poniżej 10°C, a w niektórych latach zdarzały się opady śniegu – co w Wietnamie jest prawdziwą rzadkością. Podczas naszego pobytu było zimno i wietrznie. Ciepłe ubrania, które zabraliśmy ze sobą, okazały się niezbędne.
Pogoda w Sapie jest dość kapryśna – potrafi zmieniać się w ciągu kilku godzin. Poranki bywają chłodne i mgliste, natomiast w ciągu dnia może wyjść słońce, by wieczorem znów pojawiła się mgła lub deszcz. Jesienią i wiosną częste są opady deszczu, a mgła może ograniczać widoczność, co jest istotne przy planowaniu wycieczek w góry.
Zdecydowanie polecamy zabranie ze sobą kurtki przeciwdeszczowej, ciepłych ubrań i dobrego obuwia trekkingowego, zwłaszcza jeśli planujecie spacery po okolicznych trasach.
Bezpieczeństwo
Jak w wielu miejscach turystycznych, warto zachować czujność i być świadomym pewnych wyzwań związanych z bezpieczeństwem.
Natarczywi sprzedawcy i żebracy
Podczas spacerów po Sapie można napotkać lokalnych mieszkańców, często kobiety z dziećmi, oferujących rękodzieło lub proszących o wsparcie finansowe. Ich podejście bywa uporczywe; potrafią towarzyszyć turystom na dłuższych odcinkach, licząc na sprzedaż lub datki. W takich sytuacjach zaleca się stanowczo odmówić i kontynuować spacer. Unikanie kontaktu wzrokowego oraz konsekwentne ignorowanie próśb może również pomóc w zniechęceniu natarczywych osób.
Ruch drogowy i infrastruktura
Infrastruktura drogowa w Sapie jest ograniczona, a chodniki często są niedostępne lub zastawione. Lokalni kierowcy skuterów i samochodów mogą nie zwracać uwagi na pieszych, co zwiększa ryzyko wypadków. Zaleca się zachowanie szczególnej ostrożności podczas poruszania się po ulicach, zwłaszcza po zmroku. Noszenie odblaskowej odzieży lub używanie latarki może poprawić widoczność i bezpieczeństwo.
Kradzieże i oszustwa
Chociaż Wietnam jest generalnie uważany za bezpieczny kraj dla turystów, zdarzają się przypadki drobnych kradzieży, zwłaszcza w miejscach o dużym natężeniu ruchu turystycznego. Warto zabezpieczyć swoje rzeczy osobiste, unikać noszenia dużych sum pieniędzy i korzystać z sejfów hotelowych. Ponadto, przed skorzystaniem z usług przewodników czy zakupem pamiątek, warto upewnić się co do cen i autentyczności oferowanych produktów, aby uniknąć potencjalnych oszustw.
- Unikaj samotnych spacerów po zmroku: Jeśli to możliwe, poruszaj się w grupie lub korzystaj z zaufanych środków transportu.
- Bądź świadomy otoczenia: Zwracaj uwagę na to, co dzieje się wokół Ciebie, i unikaj sytuacji, które mogą wydawać się podejrzane.
- Korzystaj z rekomendowanych usług: Wybieraj sprawdzone restauracje, hotele i przewodników, aby zminimalizować ryzyko nieprzyjemnych doświadczeń.
Miejsca, które udało nam się zobaczyć
Mimo ograniczonego czasu i mojej gorszej kondycji zdrowotnej, udało nam się wyskoczyć w okolice hotelu i zobaczyć kilka miejsc, które mieliśmy na liście. Nie były to może długie wypady, ale pozwoliły nam choć trochę poczuć klimat miejsca i okolic.
Mona Sapa
Moana Sapa, znana jako “małe Bali” w sercu Sapy, to popularne miejsce dla miłośników fotografii i pięknych krajobrazów. Położona zaledwie 500 metrów od centrum miasta, oferuje różnorodne atrakcje, takie jak brama Bali, posąg dziewczyny Moana, jezioro nieskończoności, złota ręka, huśtawka nad przepaścią i samotne drzewo.
Warto jednak pamiętać, że za wejście nie zapłacimy tutaj kartą. Dlatego zaleca się zabranie ze sobą odpowiedniej ilości gotówki na pokrycie kosztów biletów wstępu.
Check-in point
To miejsce to jeden z najpopularniejszych punktów widokowych w Sapie, przyciągający turystów pragnących podziwiać malownicze tarasy ryżowe rozciągające się aż po horyzont.
Huân Đậu Đậu Coffee & Homestay
To urokliwe miejsce, które zdecydowanie warto odwiedzić podczas pobytu w Sapie, zwłaszcza jeśli potrzebujecie chwili odpoczynku przy dobrej kawie lub herbacie. Atmosfera tutaj jest niezwykle przytulna – idealna na relaks po spacerach po okolicy lub zwiedzaniu tarasów ryżowych. 🌿
Chociaż nie spaliśmy tutaj, z czystym sumieniem możemy polecić to miejsce jako przystanek na kawkę. Skusiliśmy się na klasyczną wietnamską kawę z mlekiem skondensowanym – bardzo smaczna, choć oczywiście nie jest to opcja dla osób unikających laktozy (w moim przypadku – drobne poświęcenie dla nowych doznań smakowych 😅).
Pamiętajcie, że nie zapłacicie tutaj kartą.
Nga Cảnh Best View Cafe
To kolejne miejsce na mapie Sapy, które przypadło nam do gustu. Jak sama nazwa wskazuje – widoki są tutaj naprawdę wyjątkowe. Idealne miejsce na odpoczynek podczas spacerów po okolicy i podziwianie tarasów ryżowych. 🌄
Wpadliśmy tutaj na krótką przerwę i skusiliśmy się na herbatę. Było cicho, spokojnie, a panoramy na okoliczne wzgórza robiły swoje – można się zrelaksować i nacieszyć widokami.
Duży plus – można tutaj zapłacić kartą! Co w Sapie nie jest wcale takie oczywiste.
Pakujemy bagaże i jedziemy dalej
Krótki pobyt w Sapie dobiegł końca – mimo choroby udało nam się złapać kilka widoków, które na pewno zostaną z nami na długo. Ale czas ruszać dalej. Tym razem kierunek – Hanoi.
Na powrót wybraliśmy Sao Viet, którego autokary sypialne już na starcie zrobiły na nas lepsze wrażenie niż ten, którym przyjechaliśmy do Sapy. W cenie biletu mieliśmy też transport z hotelu do bazy firmy w centrum miasta – bez żadnych dodatkowych opłat.
Sapa to miejsce, które budzi mieszane uczucia. Widoki na tarasy ryżowe robią wrażenie – Jadzi szczególnie przypadły do gustu, a ja żałowałem, że przez chorobę nie udało nam się zobaczyć Fansipana – najwyższego szczytu Wietnamu. Z drugiej strony, pewne kwestie trochę psuły ogólny odbiór tego miejsca.
Samo centrum przypominało jeden wielki festyn światełek, neonów i tandetnych rzeczy. Sklepy były wypchane podróbkami znanych marek. Jeśli komuś nie przeszkadza taki festyn kiczu, to może nawet się tu odnajdzie. My jednak woleliśmy uciec na obrzeża, gdzie można było odetchnąć świeżym powietrzem i nacieszyć się spokojniejszym klimatem.